środa, 4 listopada 2009

Kolano

Dziś mieliśmy w naszym kościele już trzecią od września mszę świętą z modlitwą o uzdrowienie. We wrześniu na zakończenie rekolekcji rozeznaliśmy, że będziemy się modlić o uzdrowienie. Wtedy w czasie modlitwy pojawiła mi się w głowie postać kobiety, którą spotkałem po południu w firmie, gdzie drukowałem plakaty. Kulała ona lekko i zapytałem, czy skręciła sobie nogę w kostce... Ona powiedziała, że ma problem z ... kolanem. Gdy ni stąd, ni zowąd przyszła mi wieczorem na myśl, uznałem, że to może być światło odnośnie uzdrowienia, jakie Pan dokonuje w czasie modlitwy. Wypowiedziałem więc w wierze takie mniej więcej słowa: Pan uzdrawia osobę, która ma problem z kolanem. I dalej pojawiły się słowa, że nie może ona klękać.
Miesiąc temu otrzymałem mail od pewnej osoby, która napisała:

"Mocno poruszyło mnie całe czytanie z Dz 3, 1-10, ale kiedy usłyszałam, że Pan uzdrawia nogi i stopy to moje serce krzyczało, że to ja, to moje chore nogi. Ale Pan miał inny pomysł.

Było mi bardzo niewygodnie klęczeć na jedno kolano, bo drugie od wielu miesięcy bolało. Chciałam nawet usiąść, ale w tym momencie słyszę słowo poznania: „a teraz Pan leczy osobę chorą od wielu miesięcy na kolano”. No nie, to ja? To niemożliwe, bo ja modliłam się za inne osoby? Nie to nie ja, to ktoś inny. Sprawdzam po wielokroć i nie czuję bólu. Za chwilę następne słowa: „by pójść do spowiedzi, bo wtedy można zobaczyć, jakie się będą działy cuda”. Jeszcze zajęta kolanem wołam do Boga czy to znowu do mnie? Wiele miesięcy nie byłam u spowiedzi, bo miałam wymówkę, że nie mogę uklęknąć.

Całą adorację przechlipałam, ale byłam szczęśliwa dotykiem Boga. Jeszcze przez kilka dni – niestety – sprawdzałam codziennie, czy rzeczywiście Pan uzdrowił kolano. Uzdrowił i za to mogę Bogu dziękować.

To świadectwo było nie tylko potwierdzeniem "słowa poznania" z wrześniowej mszy, ale przede wszystkim pokazało, że każde uzdrowienie ma prowadzić nas do głębszej relacji z Bogiem, do powrotu do Niego. Mnie natomiast potwierdziło, w jak "naturalny sposób" może pojawić się słowo poznania. Ono nie przychodzi jakby spoza naszego wnętrza, ale pojawia się z nas: naszego doświadczenia, wrażliwości, wyobraźni. To przez moje 'ja' Duch Święty chce działać. Chodzi o to, aby to co na modlitwie czy w innych sytuacjach pojawia się we mnie, usłyszeć i rozpoznać, czy nie jest właśnie delikatnym powiewem Ducha.

Dzisiaj ta kobieta powiedziała to świadectwo na Eucharystii z modlitwą o uzdrowienie...

10 komentarzy:

  1. Mam ''zalecone'' od spowiednika, by pójść na Taką Mszę.Jednak ciągle się waham, nie wiem kiedy się zdobędę na to. Boję się pójść, czego ? sama nie wiem. Wiem natomiast, że zbyt słaba jest ma wiara,jestem pełna wątpliwości,jestem na ''nie ''Czy w takim stanie ma sens uczestnictwo w Takiej Mszy ?
    Myślę,że to mija się z celem.

    Mały człowieczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka msza zasadniczo ma tę samą moc, co każda Eucharystia. Jezus uzdrawia w każdej Eucharystii, bo jest to Jego obecność pełna miłości. Natomiast Słowo Boże, homilia oraz modlitwy mogą pomóc nam z większą wiarą zobaczyć Jezusa działającego. Choć Jezus często przy uzdrowieniu mówił: "Idź, twoja wiara cię uzdrowiła", to także widział wiarę innych, którzy wstawiali się za kogoś chorego, np. setnika czy osób, które przyniosły paralityka.
    Wiara nie jest uczuciem: jeśli wierzysz, że w Eucharystii chleb staje się Ciałem Chrystusa, możesz z ufnością przyjść do Jezusa z twoją chorobą czy cierpieniem.
    Jasne, nie chodzi też o to, aby biegać z jednej mszy o uzdrowienie na drugą, czekając, aż "coś się stanie". Jest tak wiele "miejsc", przez które Pan uzdrawia. Jednym z takich "miejsc" jest pełen miłości dialog czy spowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję, że ojciec odpowiedział.

    Mały człowieczek.

    OdpowiedzUsuń
  4. W jaki sposób można się dowiedzieć o terminie i miejscu takiej Mszy?

    OdpowiedzUsuń
  5. W Gdyni u jezuitów na Tatrzańskiej msza z modlitwą o uzdrowienie jest w każdą pierwszą środę miesiąca. Nalbliższa takka będzie 2 grudnia.
    Podobne msze są w Sopocie w pierwszą sobotę miesiąca w kościele św. Jerzego.
    W wielu miastach mają miejsce także: np. w Warszawie i Łodzi u jezuitów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za informację. Jako gdynianka najbardziej zainteresowana byłabym oczywiście ul. Tatrzańską:)
    Czy odbywa się ona o 18.00?

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak :) - msza jest o 18.00
    Natomiast w każdą środę, ale o 19.00, oprócz tej pierwszej miesiąca, jest tutaj spotkanie grupy modlitewnej Uwielbienie, która poświęca dużo miejsca na ... uwielbienie i często modli się za chorych.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bez kitu mocne :D chociaż... ja też do Gdyni przyjechałem z niedoleczoną grypą a wyjechałem bez... hmmm :) Cuda! Cuda! :) i bardzo dobrze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję za informację o takiej mszy. Byłam 2 grudnia, w Gdyni.
    "W lekkim powiewie przychodzisz do mnie Panie..."
    Raz jeszcze dziekuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy słyszę słowo "Duch Świety" to o czym mogę mysleć ?

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

web stats stat24 wizyt na stronie od 15.01.2010