piątek, 11 marca 2011

Psalm 91

Dziś rano do mojej modlitwy postanowiłem wziąć Słowo ze strony, na której "otworzyło mi się" Pismo Święte. Czasem w ten sposób robię, ale nie po to, aby szukać jakiejś "odpowiedzi", tylko po prostu modlę się tym Słowem, na którym otwieram Pismo. Wiele razy doświadczyłem, jak bardzo to Słowo do mnie przemawia.

Podobnie było dzisiaj. Zacząłem powoli czytać ten psalm i rozważać jego słowa, zatrzymując się nad tymi, które mnie uderzają. "Jego wierność - to puklerz i tarcza". Zdałem sobie sprawę, że wierność Pana jest tarczą (musiałem zapytać się, co znaczy puklerz...? ;-), a ponieważ nie interesowałem się zbytnio uzbrojeniem - sprawdziłem potem i okazało się, że to rodzaj ... tarczy). To Jego wierność jest potężną ochroną.
Dalej w Psalmie są słowa, których używa ... diabeł, gdy na pustyni kusi Jezusa: "swoim aniołom nakazał w twej sprawie, aby Cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień." Zrozumiałem, że skoro słowa te Jezus rozpoznaje w swoich myślach jako pokusę diabła, to znaczy, że sam Jezus musiał je bardzo dobrze znać. Pomyślałem, że w takim razie cały ten psalm był bliski Jezusowi - zapewne był dla Niego głęboko wyrytym w sercu zapewnieniem Ojca, że troszczy się o Niego. Dlatego diabeł próbuje wykorzystać to Słowo pod pozorem dobra - maksymalnej "ufności" przez dosłowne rozumienie go i proponuje, aby to "sprawdzić" przez rzucenie się z narożnika świątyni. Jezus rozpoznaje tę myśl jako kwestionującą Jego ufną relację z Ojcem i świadomość, że jest Synem Bożym ("jeśli jesteś Synem Bożym...").

Następne słowa też wyraźnie odniosłem do Jezusa: "Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie; osłonię go, bo uznał moje imię. Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham i będę z nim w utrapieniu, wyzwolę go i sławą obdarzę. Nasycę go długim życiem i ukażę mu moje zbawienie." To Słowo też realizuje się w życiu Jezusa, ale nie w taki sposób, jakby mogło zakładać dosłowne rozumienie, nie po ludzku... " Autor Listu do Hebrajczyków pisze: "Z głośnym wołaniem i płaczem za dni ciała swego zanosił On gorące prośby i błagania do Tego, który mógł Go wybawić od śmierci, i został wysłuchany dzięki swej uległości." (Hbr 5,7).

Takie rozumienie tego Słowa próbowałem odnosić do swojego życia. Bóg jest tarczą i puklerzem, mogę mu ufać, a On jako wierny spełni swoje obietnice, choć niekoniecznie dosłownie tak, jak tego oczekuję i "po ludzku" rozumiem.

Potem w ciągu dnia na rozmowie w kierownictwie duchowym podzieliłem się z jedną osobą Psalmem 91 z naciskiem na inne Słowo zapewnienia o trosce i opiece Boga: "Okryje cię swymi piórami i schronisz się pod Jego skrzydła."

A przed chwilą dostałem sms od pewnej osoby z Warszawy, która dokładnie dwa lata temu podarowała mi to małe Pismo Święte w skórzanej oprawie, którym się modlę. Zmobilizował on mnie do dzisiejszego wpisu na blogu. Sms, który mi przesłała, jest bardzo krótkiej treści: Ps 91 :)

6 komentarzy:

  1. A ja chciałbym nawiązać do tego skoku z narożnika świątyni. Często jesteśmy kuszeni w ten sposób. Albo mówiąc inaczej prowokowani. A to ktoś nam mówi - a bo nie odważysz się... Nie napijesz się... Jest wiele takich sytuacji. Nawet na drodze prowadząc samochód. A co ja nie zdołam... Nie potrafię... bo to ja gorszy jestem... I tak w pewnym momencie życia dochodzi się do wniosku, że jest się ponad to, że nie muszę sobie już nic udowadniać. Słowem ma się poczucie własnej wartości i godności. Jest się o tym przekonanym. I co więcej nie obchodzi nas zdanie innych o nas.

    OdpowiedzUsuń
  2. codzienne zaproszenie do ufności w Bożą wiernośc- dobrze byłoby je przyjmowac:). Tego też trzeba się uczyc.

    OdpowiedzUsuń
  3. zapomniałam już, że kiedyś lubiłam ten psalm

    OdpowiedzUsuń
  4. "Okryje cię swymi piórami i schronisz się pod Jego skrzydła." Jego miłość musi być baaardzo delikatna a zarazem bardzo czuła :) tak sobie myślę że to dlatego że On chce do każdego dotrzeć ze Swoim Wieelkim uczuciem

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzisiaj weszłam na blog i zauważyłam wpis o psalmie 91. Serce od razu zaczęło mi bić szybciej, gdyż jest mi on szczególnie bliski. Chciałam podzielić się moim krótkim świadectwem związanym z tym psalmem.

    Zanim poznałam Boga, byłam osobą bardzo zalęknioną. Niedługo po nawróceniu dostałam maila od osoby, którą bardzo skrzywdziłam – byłego chłopaka, że chciałby się ze mną spotkać. Poczucie winy w związku z tą sytuacją dręczyło mnie tak bardzo, że prawdopodobna wydała mi sugestia mojej mamy, że może on po prostu chce mnie skrzywdzić i dlatego zaproponował spotkanie. Odmówiłam. Po kilku miesiącach ponowił propozycję. Postanowiłam tym razem oddać to w ręce Boga. Powiedziałam mu, że jeżeli da mi wyraźny znak, że tego właśnie chce dla mnie, to się z nim spotkam. O godzinie 22 w dniu przed dniem możliwego spotkania dostałam smsa od kolegi tego chłopaka, człowieka, któremu ufam, w którym przekonywał mnie, że warto zamknąć pewne sprawy, wyjaśnić je do końca. Umowa jest umową. Znak był wystarczająco wyraźny, więc się zgodziłam. Jednak strach mnie po prostu obezwładniał. Następnego dnia rano przed wyjściem modliłam się i czytałam Pismo Święte. Nagle poczułam, że powinnam je otworzyć i wtedy moim oczom ukazał się psalm 91. I słowa: „Choć tysiąc padnie u twego boku, a dziesięć tysięcy po twojej prawicy: ciebie to nie spotka.” Połowa strachu od razu gdzieś zniknęła, a doświadczenie to uświadomiło mi, jak bardzo Bóg o mnie się troszczy. Nawet wówczas gdy wypełniała mnie masa nierealnych lęków, On nie powiedział mi, że jestem głupia, tylko dodał otuchy, uświadomił mi, że jest przy mnie. Spotkanie z kolegą wyzwoliło mnie od poczucia winy. Powiedział mi on, że dzisiaj patrzy na całą sytuację inaczej i widzi w tamtych wydarzeniach dużo pozytywnych aspektów i chciałby, abym ja również potrafiła to dostrzec.

    Jednak nie był to koniec moich przygód z psalmem 91. Kilka miesięcy później znowu sparaliżował mnie lęk. Byłam akurat w ośrodku rekolekcyjnym. Wtedy przyszedł mi na myśl psalm 91. Sięgnęłam po inne Pismo Święte, które stało tam na półce i otworzyłam… na psalmie 91.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

web stats stat24 wizyt na stronie od 15.01.2010